Wysoka szatynka radośnie podskakiwała w stronę szkoły.
Tego dnia miała wyjątkowo dobry humor. Może dlatego, że się wyspała, a może dlatego, że miała pyszne śniadanie... Sama nie znała powodu, aczkolwiek nie liczyło się to dla niej. Ważne było to, że jest szczęśliwa, a niedługo zobaczy swoich znajomych - Oraz co ważniejsze - Przyjaciół.
Im bliżej szkoły była tym niżej podskakiwała. Jej znajomi, którzy również szli do szkoły podejrzliwie się zachowywali.
Gdy tylko dziewczyna witała się z nimi, Ci zbywali ją szepcząc między sobą. Nie było to normalne, więc oczywiste było to, iż So Ra czuła się nieswojo.
Zwolniła bojąc się, że stało się coś złego, w co mogła być zamieszana.
Niestety ku jej niezadowoleniu czas leciał szybciej niż zwykle - Przynajmniej według niej - Nie minęło kilka minut, a ta przekroczyła już bramę szkoły.
Tam było jeszcze dziwniej - Niektórzy omijali ją szerokim łukiem, inni się z niej śmieli. A dla niej najgorsze było to, że nie wiedziała o co chodzi.
Starając się nie przejmować jej rówieśnikami. Zaczęła szukać swoich najlepszych przyjaciół. To także niezbyt jej wychodziło.
Kiedy przechodziła obok łazienki, zupełnie przypadkiem usłyszała swoje imię.
Nigdy nie lubiła podsłuchiwać, ale jak szło te przysłowie... - "Nie mów o mnie beze mnie". W tym wypadku chyba mogła dowiedzieć się o co chodzi.
Właśnie dlatego spokojnie oparła się o ścianę tuż przy drzwiach do damskiej łazienki.
- Tak, tak, cała szkoła o tym gada. - Słychać było, że dziewczyna starała się mówić cicho. So Ra w myślach stwierdziła, że niezbyt jej to wychodzi. - Ah Ri powiedziała Ga Reim, a ta przekazała dalej pewną informację, o której nie wiedzieliśmy. - Kontynuowała ta sama osoba.
So Ra miała złe przeczucia. Była pewna jednego - Chodzi o nią. Cała szkoła ją ignoruje bądź naśmiewa się z niej, a teraz jest świadkiem takiej rozmowy. To nie wróży nic dobrego.
- So Ra miała kilka operacji plastycznych! - Stojący przed drzwiami obiekt plotek zamurowało.
Próbowała zebrać wszystkie informacje i uporządkować je w głowie.
Ah Ri - Dziewczyna, z którą od zawsze ma na pieńku - Rozpowiedziała plotkę, iż So Ra miała operacje plastyczne, podczas gdy tymczasem sama co miesiąc przychodzi do szkoły z innym nosem?
To zdecydowanie była przesada, a w dodatku wszyscy jej uwierzyli.
Zdenerwowana weszła do łazienki i ignorując plotkary, ruszyła w stronę kabin. Śmiechy na chwile umilkły. Widocznie nastolatkom było głupio.
- Chodźmy stąd... - Usłyszała szept i kilka poparć. Całkowicie to ignorując weszła do jednej z kabin. Oparła się o plastikową ściankę, po czym schowała twarz w dłoniach.
Czuła się okropnie.
Jednego dnia jest lubiana. Nikt nie przejmuje się operacjami czy też innymi takimi pierdołami, a kolejnego dnia jest obiektem żartów i wyzwisk? To chyba nie jest normalne.
Bezskutecznie próbowała powstrzymać łzy napływające do jej oczu. To był dla niej szok, teraz musiała się wypłakać.
I wykonywała tą czynność już chyba godzinę, gdy nagle usłyszała znajomy głos.
Nie chciała pokazywać się swojej przyjaciółce w tak okropnym stanie, jednak nie miała wyboru. Z hukiem otworzyła drzwi. Gdy Su Min zobaczyła So Rę, od razu ją przytuliła.
Kilka minut trwały w uścisku. Oderwały się od siebie dopiero gdy obiekt plotek uspokoił się.
- Nie przejmuj się tym. Pogadają, pogadają i przestaną. - Brunetka starała się pocieszyć szatynkę, co było niesamowicie ciężkim zadaniem.
So Ra z kolei nie chciała martwić swojej najlepszej przyjaciółki, więc starała się nie sprawiać wrażenia załamanej. Musiała wziąć się w garść, aby Su Min i Hyung Seok nie mieli przez nich problemów. W końcu sami również je mieli. Mimo iż próbowali to ukryć, ona i tak o tym wiedziała. Na pierwszy rzut oka widać, iż są w sobie zakochani, a sami nie zauważają miłości drugiej osoby. Boją się też wyznać swoje uczucia, przez wieloletnią przyjaźń.
Szatynka spojrzała Su Min prosto w oczy.
- Ty się lepiej zajmij swoimi sprawami. - Uśmiechnęła się najcieplej jak tylko mogła. Przez jej słowa, druga dziewczyna zachichotała cicho.
- Dobra, dobra. Idziemy na lekcje? - Spytała, po czym nie czekając na jej reakcję, pociągnęła ją w stronę nie klasy, a dziedzińca. Sądziła, że odrobina świeżego powietrze przyda się So Rze.
Po kilku minutach siedziały spokojnie na ławce i patrzały w niebo.
Nie odezwały się do siebie nawet słowem. Cisza im pasowała. Przynajmniej mogły przemyśleć kilka spraw. Su Min myślała o najróżniejszych drobiazgach jak to, co ugotuje na obiad, słowa do nowej piosenki... Za to głową So Ry zawładnęły plotki. Doskonale wiedziała kto ją rozpuścił. Nawet gdyby tamte dziewczyny by tego nie wyjawiły, i tak by się domyśliła. Za tym mogła stać tylko Ah Ri. Nie rozumiała tylko jednego - Dlaczego to zrobiła? Wiele razy słyszała, że szkolna królowa plastiku, zazdrościła jej wielu rzeczy, aczkolwiek So Ra nie zdawała sobie sprawy czego.
Mimo wszystko cokolwiek by to było, nie powinna tak postępować.
Szatynka westchnęła cicho tym samym zwracając na siebie uwagę przyjaciółki. Su Min spojrzała na nią ciekawa.
- Coś się stało? - Spytała po chwili, a So Ra pokręciła przecząco głową. Zgarbiła się lekko i oparła głowę na dłoni.
- Po prostu myślę co ja takiego zrobiłam Ah Ri. - Odparła szybko, a Su Min uniosła lekko brwi.
- Nic jej nie zrobiłaś. Po prostu ci zazdrości. - Wiedziała jakie pytanie chcę zadać otwierająca usta dziewczyna, więc nie pozwalając jej dość do słowa, kontynuowała wytłumaczenia. - Urody, przyjaciół, osobowości. Pomyśl, ona była brzydka, więc miała kilka operacji. Jest wredną i oziębłą kłamczuchą, więc nikt jej nie lubi. Przyjaźnią się z nią tylko dwie dziewczyny. - Wyjaśniła wszystko. Odgarnęła grzywkę do tyłu i nadymała policzki, aby po chwili wypuścić powietrze.
So Ra odwróciła wzrok i ponownie zaczęła zastanawiać się nad tą sytuacją.
Jej przemyślenia przerwał dzwonek oznajmiający koniec lekcji. Dziewczyny spojrzały na siebie nawzajem, po czym przeniosły wzrok na wyjście ze szkoły. Różni ludzie powoli wychodzili ze szkoły. So Ra nagle dostrzegła niebieską czuprynę. Już wiedziała kto to. Pomachała do chłopaka, a po chwili spojrzała na Su Min.
- Natychmiast wstajesz. - Rozkazała jej, patrząc na nią groźnie. Brunetka nie wiedziała o co chodzi, jednak nie chcąc zadzierać z So Rą wykonała jej polecenie. - I idziesz tam! - Pokazała palcem tłum uczniów. To całkowicie zdezorientowało Su Min. Spojrzała na nią marszcząc brwi.
- Po cholerę? - Spytała jakże grzecznie. Patrzała na nią chwilę, dopóki ta nie wstała i nie czekając na jej reakcję, popchnęła ją do przodu.
Brunetka myślała, że za chwilę będzie miała romantyczną randkę z betonem, jednak zamiast bólu i zimnego chodnika, poczuła łapiące ją silne ramiona.
Chłopak podniósł ją na równe nogi i uśmiechnął się. Su Min natychmiast na niego spojrzała. Widząc kto ją uratował zarumieniła się leciuteńko, chociaż serce waliło jej jak szalone.
Charakterystyczne niebieskie włosy, czarne oczy i ten piękny uśmiech... Tak, to zdecydowanie...
- Hyung Seok... - Odwzajemniła jego uśmiech. - Dzięki za ratunek. - Uśmiech nie schodził jej z twarzy co było dziwne, gdyż normalnie nie uśmiechała się zbyt często.
- Nie chcę być nie miły, ale powinnaś patrzeć pod nogi. Jakbyś rozwaliła tą piękną twarzyczkę, byłby kłopot. - Zażartował. Su Min nie było do śmiechu. Nie lubiła jak tak żartował. Hyung Seok doskonale o tym wiedział, jednak uwielbiał ją drażnić. Nie zamierzał zaprzestać z takimi tekstami.
Siedząca obok So Ra zachichotała.
- Nie rozumiem was. - Powiedziała nagle. Przyjaciele spojrzeli na nią zaciekawieni. - Nie ważne. - Odparła, gdy tylko zauważyła ich ciekawy wzrok.
- Ty nie rozumiesz nas, a my nie rozumiemy ciebie. - Wzruszył ramionami chłopak, a jego najlepsza przyjaciółka, twierdząco pokiwała głową na znak, iż całkowicie się z nim zgadza.
- Dobra, dobra, to wy tu sobie gadajcie, a ja idę się przejść. - I tak musiała przemyśleć kilka spraw, więc pozwoli gołąbkom sobie porozmawiać, a ona pozwiedza szkołę. Bo co z tego, że zna ją jak własną kieszeń? Można sobie poprzypominać różne sale.
Nie czekając na ich reakcję wstała z ławki i ruszyła w stronę budynku szkolnego.
Przyjaciele jeszcze przez chwilę odprowadzali ją wzrokiem.
- Wiesz o co jej chodzi? - Spytała Su Min, gdy jej przyjaciółka znikła z zasięgu jej wzroku. Hyung Seok wzruszył ramionami i zajął miejsce, na którym jeszcze przed chwilą siedziała So Ra.
Jego przyjaciółka już podchodziła do ławki i miała usiąść obok, gdy chłopak nagle złapał ją w pasie i pociągnął w swoją stronę, tym samym usadawiając ją na swoich kolanach. Przytulił się do niej i oparł głowę na jej barku.
- C-co ty robisz? - Spytała czerwona jak burak. Próbowała się mu wyrwać, jednak ten był silniejszy. Dziewczyna widząc, że nie śpieszy się mu z odpowiedzią jeszcze raz zadała te samo pytanie.
- Po prostu pozwól mi tak zostać... Musze chwilę odpocząć. - Odpowiedział po dłuższej chwili. Su Min naprawdę ciekawiło to, co mogło go tak zmęczyć już z samego rana, jednak wolała nie zagłębiać się w ten temat.
Nie przejmując się wzrokiem innych uczniów, po prostu nieruchomo siedziała.
Tymczasem wysoki blondyn przemierzał szkolne korytarze. Miał dzisiaj zły humor. Nie mógł nawet spokojnie pospacerować, bo na zmianę słyszał piski "słodkich" dziewczyn bądź wnerwiające plotki o jakiejś dziewczynie. Nawet jeśli ktoś miał operację plastyczną, to o im do tego? Jej ciało, jej wybór.
Westchnął cicho. Skręcił w jeden z korytarzy. Nagle poczuł jak ktoś na niego wpada. Przez ciężar drugiej osoby upadł, a na nim wylądowała jakaś dziewczyna.
Szatynka chwilę wpatrywała się w twarz chłopaka, a gdy zrozumiała, że właśnie go wywaliła, natychmiast wstała i podała mu rękę, aby pomóc mu wstać. Chłopak skorzystał z jej pomocy. Następnie przyjrzał się jej. Stwierdził w myślach, że jest bardzo ładna.
- Przepraszam bardzo. - Uśmiechnęła się szeroko. Szybko wyminęła go i ruszyła dalej. A przynajmniej zamierzała to zrobić, jednak ten w porę złapał ją za nadgarstek.
- Czekaj... Jak się nazywasz? - Spytał ciekawy. Sam nie wiedział dlaczego chciał to wiedzieć, jednak bardzo go to ciekawiło. Pytanie widocznie zaskoczyło dziewczynę. Po chwili uśmiechnęła się ciepło.
- Kim So Ra. - Odpowiedziała. Blondyn puścił jej nadgarstek i pozwolił jej pójść, a sam w myślach powtórzył kilka razy jej imię.
_
Oh god, tak dużo błędów w jednym rozdziale. ;-; Najmocniej za to przepraszam. Wena jak i życie ze mnie uleciały, ledwo napisałam ten rozdział. ;-;
No więc mam nadzieję, że wam się podoba, baju.
Wchodziłam codziennie, oczekując właśnie pierwszego rozdziału. Już nawet zwątpiłam, że coś dodasz, ale teraz... Whaa, sprawiłaś mi ogromną radość. *-*
OdpowiedzUsuńDobra, ale teraz już co do samej notki: błędy może są, ale nie przeszkadzają w czytaniu. Uhh, nienawidzę takich osób jak Ah Ri, ale cóż - tego typu w społeczeństwie jest wiele. Biedni ludzi, naprawdę mi ich żal.
Trzymam ogromne kciuki za Su Min i Hyung Seok'a, już po przeczytaniu ich profili i teraz. Muszą być razem i to jak najszybciej!
No, to teraz tylko oczekiwać na drugi rozdział.
Życzę weny~ :)
'Powiem' szczerze: trafiłam tu przez przypadek, nie żaluję!!!
OdpowiedzUsuńBłędy może i są, ale napewno nie przeszkadzają ;) Mam nadzieję, że będziesz kontynuować te opowiadanie i czekam na kolejne roździały.
Co do Su Min i Hyung Seok'a są tacy uroczy? Ohh tak, czy tak pasują co siebie i mam nadzieję, że będzą razem *_*
Napewno będe tu wpadać często..
A teraz pozostaje mi tylko czekać na drugi roździał ^.^
Życzę weny i czekam
Wiktoria :D
Coś się szykuje.. MRRRRRR. Świetny rozdział. Błędy są, ale to takie.. malutkie, które na pewno nie przeszkadzają w czytaniu. Mam nadzieję, że następny rozdział dodasz szybko, bo nie mogę się go już doczekać. c:
OdpowiedzUsuńmodaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/
super rozdział! ciekawa fabuła, ogólnie język bardzo obszerny *-* jestem tu z zapytaj, zaraz tam napiszę, ale teraz zapraszam na mojego bloga:
OdpowiedzUsuńwww.czassiezatrzymac.blogspot.com
Oto przybyła największa menda na świecie ~
OdpowiedzUsuńSzaju, Szajuuu *_* Ten rozdział jest świetny ^^
O matko przenajświętsza tłuszczowa, jak ja czekałam xD Weny, weny i pomysłów na akcję. Jak będzie nowy rozdział, to zgłaszaj ~(*.*~)
Patryczjaa ^^
Przyznam że bardzo mi się spodobał ten rozdział :D Blog bardzo mi się podoba i będę zaglądała częściej
OdpowiedzUsuńciekawy blog, będę wpadać częściej ^v^
OdpowiedzUsuńTo , to jest świetne !
OdpowiedzUsuńOlać błędy , przy tym tekście to mały pikuś :p
Zazdroszczę talentu do pisania :(
Obserwuję ! :D
www.ewherever.blogspot.com
Bardzo dziękuję za nominację, aczkolwiek niestety nie "bawię" się w Versatile Blog. Od początku nie rozumiałam jaki jest w tym sens, o co w tym chodzi... No więc przepraszam, ale raczej nie nominuje innych, nie wstawię posta itp. :<
OdpowiedzUsuńPuk, puk, puk...?
OdpowiedzUsuńTo ja Crist~~~~
Powiem szczerze, że spodobał mi się ten rozdział. Mogę się założyć, że imion nie zapamiętam xD (Nigdy nie umiałam zapamiętać japońskich imion xD), więc tak. Ta palstikowa lalunia jest głupia, przyjaciółka i przyjaciel *Cute*, a do tego ostatnia scena... hm... fajne :D